Moja Gimnazjalistka chodzi do klasy siatkarskiej i jeszcze po lekcjach trenuje w klubie. Jakoś obóz sportowy organizowany przez jej klub ( jeden z większych w naszym mieście ) nie był obowiązkowy, natomiast ten organizowany przez trenera z Pipidówka ma być niby najważniejszym punktem sezonu. No ręce opadają….. Jak tu się nie wkurzać, jak pedagodzy w ten sposób próbują manipulować rodzicami?
↧